Jest piątek, 18.03.2016 r., dzień maratonu. Ustawiony budzik na 4.30 nie jest potrzeby, nie mogę spać, bo moje myśli kręcą się wokół dzisiejszego startu. Przebiec maraton w mistycznej Jerozolimie, to marzenie ostatnich miesięcy, które ma się dzisiaj spełnić…
Druga część wspomnień Piotra Dasios z maratonu w Jrezolimie TUTAJ