piątek, 3 sierpnia 2018
Ja to wolę dalej świniom gnój wywalać i spokojnie sobie biegać
Słuchając Rysia z Wituni wszystko wydaje się takie proste – wystarczy pójść do pracy z samego rana, a później na deser przebiegnąć 42 km albo i więcej, jeśli ma się czas. Ten sympatyczny rolnik pokonał 366 maratonów w 366 dni, a jego kolejnym celem jest 100 Ironmanów… ano tak w 100 dni! W jakim stopniu bieganie wyciągnęło go z alkoholizmu? Dlaczego ukończenie sześciodniowego Marathonu des Sables (245 km w 6 dni) po piaskach Sahary to żaden wyczyn? Dlaczego w najtrudniejszym biegu świata Spartahlonie biega bez bufetu? Gdzie jest granica ludzkiego organizmu? Zapraszam na wywiad z cenionym w Polsce i na świece ultramaratończykiem, Rysiem Kałaczyńskim.
Wywiad dostępny na stronie weszlo.com/