Żeby dziś przetworzyć choćby najważniejsze teorie treningowe, wysnuć z nich wnioski i spisać je na recepcie zawierającej środki niezbędne do kuracji polskiej lekkoatletyki, potrzebowalibyśmy komputera przynajmniej tak potężnego, jak ten, który wspiera budowę bolidu Formuły 1 Roberta Kubicy. Kiedyś wystarczył jeden, genialny mózg – Jana Mulaka.
To postać niezwykła. Przyglądając się jego życiu, na papier ciśnie się analogia do „magicznego oka”. To stereogramy, które przy pierwszym spojrzeniu są zwykłym rysunkiem. Gdy zbliżymy się do niego, obraz jest rozmyty, powoli zwiększając dystans odkrywamy nowe wymiary, a wreszcie ukazuje się coś niespodziewanego. Dlaczego taka analogia pasuje do Mulaka? Bo to był człowiek niestandardowy, sportowiec, żołnierz, polityk, trener, wizjoner – kochany i nienawidzony.
Cały artykuł autorstwa Oskara Berezowskiego dostępny na stronie magazynbieganie.pl
Grafika pochodzi ze strony www.muzeumsportu.waw.pl