Anwil Półmaraton to mój piąty w tym roku bieg na dystansie 21,097 km w roli pacemakera. Tym razem zadanie było łatwe i przyjemne, a mianowicie zameldować się na mecie z czasem 1h55' z jak największą liczbą biegaczy.
Pogoda idealna, zachmurzone niebo, temperatura 10 stopni Celsjusza. Trasa płaska w większości asfaltowa i dość szeroka. Nie było na co narzekać tego dnia, aż do pierwszego punktu nawodnienia na 5. kilometrze, gdzie zabrakło kubeczków jednorazowych do wody. Kolejne kilometry mijały więc "o suchym pysku", ale za to w miłej atmosferze, z 20 osobową grupą biegoholików.
Szerzej na stronie festiwalbiegowy.pl/